Czapski w dzienniku

Czapski w dzienniku

30/11/2022 Wyłączono przez admin

Józef Czapski wielkim człowiekiem był. I tu można by postawić kropkę, zwyczajem dawnych edukacyjnych standardów. Jednak jej nie będzie. Świadek XX wieku, jak mówi się o artyście, codziennymi notatkami zapełnił 300 tomów, zostawiając potencjalnym czytelnikom mnóstwo tematów do rozważań. Część z nich, z okresu II wojenny światowej, ukazała się nakładem wydawnictwa Próby. Jaki portret namalował sobie malarz słowami, na kartkach papieru? O tym podczas spotkania online rozmawiali Mikołaj Nowak-Rogoziński, redaktor „Dzienników wojennych”, Tomasz Iwasiów, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Zabrzu i redaktor Jan Mazurkiewicz.

czapski
Prowadzący spotkanie online: redaktor Jan Mazurkiewicz i dyrektor MBP w Zabrzu, Tomasz Iwasiów 

Opublikowane niedawno zapiski dotyczą doświadczeń Józefa Czapskiego z obozu sowieckiego oraz z wojennej wędrówki z Armią Andersa. Powstały w latach 1942-1944. – Dzienniki traktował jak przyjaciela. Dla niego miały zalety najbliższej mu osoby. Był z nimi całkowicie szczery, także wobec siebie; opowiadał o wszystkim, o czym chciał. Mógł im zaufać. I to właśnie, poza ogromnym intelektualnym ładunkiem zapisków, ich ogromny atut. Czytając je, poznamy Czapskiego autentycznego. Nie znalazło się w nich miejsce na jakąkolwiek kreację – mówił Mikołaj Nowak-Rogoziński.

Jaki więc był pisarz i malarz, świadek największych wydarzeń XX wieku – Rewolucji Październikowej, II wojny światowej, Katynia, a później współpracownik ważnej dla PRL-owskiej Polski, paryskiej „Kultury”? Sam o sobie pisał, że jest ściekiem żalów i jęków. – I to akurat prawda. Wtedy tak się czuł. Po prostu źle. Był szaleńczo zakochany, bez wzajemności. Nie odpowiadała mu rzeczywistość armii. Nie lubił i nie umiał wydawać poleceń, rozkazów. Jednak okres żalów i jęków to tylko jeden aspekt jego autoportretu. Całość dzienników prezentuje myśliciela, skupionego na sztuce, religii, spragnionego wielkich idei – wyjaśniał Mikołaj Nowak-Rogoziński.

czapski
Mikołaj Nowak-Rogoziński, redaktor „Dzienników wojennych”

Józef Czapski był zafascynowanym Bogiem, miał ciągłą potrzebę kontaktu z nim. Wychował się w rodzinie katolickiej, dla której modlitwa i obecność w kościele była istotą wiary. W dorosłym życiu tę istotę znalazł gdzie indziej: w literaturze, filozofii, poezji. – Sztuka dawała mu wskazówki do poszukiwań Boga. On zaś, jak każdy wielki myśliciel, często stawiał pytania o sens – mówił Mikołaj Nowak-Rogoziński, dodając, że w pracy nad „Dziennikami wojennymi” niejedno zapisane zdanie analizował kilka dni. Trzeba lepszej rekomendacji do lektury? Bo u Czapskiego zamiast potoku słów, są tylko te, które prowokują do formułowania fundamentalnych wniosków. Nic lepszego w literaturze, nam czytelnikom, nie może się przytrafić.

Spotkanie poświęcone „Dziennikom wojennym” przygotowała Miejska Biblioteka Publiczna w Zabrzu.

Tekst i screen: Ida Popiołek