Przejdźmy się ulicą Nowotarskiego… – Romana Nowotarskiego
30/12/2024 Wyłączono przez admin„… gdzieś w otworach bram przechodnich, z podwórkami psów bezdomnych, z trzepakami, klopsztangami, grają chłopcy szmaciankami…” – R. Nowotarski.
20 grudnia 2024 r. w Wieży Ciśnień, w sali CARBONEUM odbyło się wydarzenie pn. „In memoriam” – poświęcone postaci Romana Nowotarskiego w piątą rocznicę śmierci.
Roman Nowotarski, malarz, profesor katowickiej ASP, projektant plakatów i scenografii, barda – urodzony w 1931 r. na południowo-wschodnich rubieżach Polski, w Worochcie na Huculszczyznie; zabrzanin z osiedlenia, którego dusza rogata i swobodna nie uznawała kompromisów.
„Najlepszy malarz Europy, który przed chwilą wyskoczył z expresu do Warszawy…” – tak go (mniej więcej) zapowiedział w „Piwnicy pod Baranami” Piotr Skrzynecki, i choć zdanie dziwnie brzmi – to tym razem również miał rację… – takie i inne anegdoty ubarwiały zabrzańskie spotkanie w dawnym zbiorniku na wodę. Wydarzenie zorganizowane zostało dzięki współpracy zabrzańskiego Muzeum Miejskiego i Muzeum Górnictwa Węglowego.
Przez wiele lat w różnych miejscach Śródmieścia, w Zabrzu można było widzieć Jego charakterystyczną postać: z rozwianym włosem, w jeansach, w oliwkowej, spranej wojskowej kurtce (M 65). Powiadali, że oprócz malowania również śpiewał własne ballady. Powiadali. Od 2014 r. mamy część tej twórczości dostępną w albumie wydanym przez Muzeum Miejskie w Zabrzu. Ważnym dodatkiem do prac plastycznych są płyty z nagraniami ballad R. Nowotarskiego i z filmem dokumentalnym o Artyście w reż. I. Cencory. Ten film obejrzeliśmy w obecności reżysera na ostatnim piętrze wieży na Zamojskiego. Wiersze Artysty czytał aktor TR Warszawa, Jacek Beler. Na podwyższeniu, wśród wypożyczonych na ten wieczór obrazów, usiadł Leszek Wójtowicz i wspominając Autora śpiewał swoje utwory. Zaczął od przejmującej „Litanii”, która właśnie zaczęła nabierać nowych znaczeń:
„Nie pragnę wcale byś była wielka
Zbrojna po zęby od morza do morza
I nie chcę także by cię uważano
Za perłę świata i wybrankę Boga
Chcę tylko domu w twoich granicach
Bez lokatorów stukających w ściany
Gdy ktoś chce trochę głośniej zaśpiewać
O sprawach które wszyscy znamy”
Najważniejsze, że na ręce wiceprezydenta miasta – R. Grygiela, w obecności radnej U. Potyki i nas wszystkich, została wręczona przez T. Belera – prowadzącego spotkanie petycja, w której zawarto prośbę, by jedną z ulic zabrzańskich nazwać ulicą Romana Nowotarskiego.
Tak się składa, że przynajmniej jedna lokalizacja może być odpowiednia, oczywiście po konsultacji z bliskimi (córka i syn) Artysty – obecnymi w czasie koncertu. Otóż niedaleko od placu Krakowskiego, zaraz za dawną siedzibą firmy „Red-Box”, znajduje się brama budynku, którą R. Nowotarski malował – chodzi o obraz „Brama biała” z 2000 r. Nieopodal znajduje się piękny skwer. Blisko tego miejsca była również jedna z pracowni profesora Nowotarskiego. A wszystko to w centrum miasta, bez konieczności zmiany adresów mieszkańców.
„… szykuj gwoździe, farby, papier, tusz i wyruszaj co dzień rano, by wieczorem wrócić móc…” – R. Nowotarski.
Tekst i foto: Piotr Michna