Kobiecy głos w kopalniach

Kobiecy głos w kopalniach

17/11/2024 Wyłączono przez admin

„Pamiętnik kobiet z rodzin górniczych” napisały 24 autorki – te, które żyły u boku mężczyzn, pracujących w kopalniach i te, które same zarabiały w nich na chleb. Książki, przygotowanej pod redakcją Moniki Glosowitz, nie można kupić. Jest częścią projektu dokumentującego górniczą przeszłość Śląska. Jej lekko zmodyfikowana wersja, zatytułowana „Opowieści kobiet z rodzin górniczych”, na szczęście właśnie się ukazała.

Spotkanie prowadziła Magdalena Gościniak

Książka miała być końcem, a jest początkiem – mówiła podczas spotkania w Czytelni Miejskiej Biblioteki Publicznej Monika Glosowitz, literaturoznawczyni, która podjęła się zapisania białej plamy w przemysłowej historii Śląska – pokazania roli. Pokazała rolę jaką odegrały w niej kobiety. – Zbieg kliku okoliczności spowodował, że zdecydowałam o rozpoczęciu prac. Poczułam rodzaj wypalenia zawodowego, wróciłam do rodzinnego Rybnika, chciałam lepiej poznać i zrozumieć otaczające mnie kobiet, a wreszcie miałam przeświadczenie, że w opowieściach o Śląsku, odchodzącym do przeszłości brakuje głosu kobiet. Ruszyłam z warsztatami dla pań, chcącymi podzielić się swoimi wspomnieniami. Wtedy też zgłosiło się do mnie Muzeum Górnictwa Węglowego. Zaczęły się spotkania w Rokitnicy. W Zabrzu rozmawiałam m.in. z kobietami, które strajkowały, by uratować KWK Makoszowy przed zamknięciem.

Na rozmowę o pamiętnikach kobiet z rodzin górniczych zaprosiła zabrzan Miejska Biblioteka Publiczna

Wspomnienia ułożyły się w publikację kończącą projekt, jednak same doczekały się własnego życia, poza projektem. Zainteresowanie tym, co mają do powiedzenia kobiety z górniczych rodzinach jest tak duże, że ukazała się książka, w której 22 z nich snują swoje opowieści. – To relacje powtórzone z pierwszej publikacji i 2 nowe, innych autorek. Pamiętniki są literaturą bardzo osobistą, a w naszych książkach tym bardziej osobistą, że ich język jest autentyczny – to ten, jakiego użyły autorki, by przedstawić wydarzenia ze swojego życia oraz towarzyszące im emocje. W „Opowieściach” dokonaliśmy tylko niewielu i niewielkich korekt mimo tego, mamy do czynienia z prozą wysokich lotów.

Choć „Opowieści kobiet z rodzin górniczych” pachną jeszcze farbą drukarską, jest już materiał na drugą część. – Coraz częściej słyszę deklaracje kobiet o związkach ich oraz ich bliskich z kopalniami. Wciąż nie ustaję w poszukiwaniu odpowiedzi, dlaczego tak długo o tym nie mówiono, dlaczego pomijano ich głos. Mam pewność, że materiału na kolejne publikacje nie braknie, tak samo jak materiału badawczego, który wreszcie pozwoli rzetelnie przestawić kobiecy wkład w industrializację Śląska.

Ale jest jeszcze jedno pytanie, które wymaga odpowiedzi: skąd bierze się tak duże zainteresowanie relacjami kobiet związanych rodzinnie, zawodowo z kopalniami? Ponad 20 opowieści, zebranych przez Monikę Glosowitz, choć są bardzo osobiste, indywidualne, pokazują schemat definiujący rolę kobiet w przemysłowej historii, być może nie tylko Polski. A o co chodzi w dobrej literaturze, jeśli nie o uniwersalizm?

Teks i foto: IDA POPIOŁEK