Z pieśnią na ustach

Z pieśnią na ustach

23/11/2022 Wyłączono przez admin

Rozpoczęte w minioną niedzielę, 20 listopada Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej Katar 2022, to obok letniej czy zimowej olimpiady, są największym świętem sportu. I jest to niekwestionowana teza, mimo wielu ciemnych plam, które ukrywają okrutną prawdę. Główną rolę grają pieniądze. Oczywista oczywistość w dzisiejszym medialnym świecie. Bez stacji telewizyjnych nie byłoby sportu „masowego” czyli sportu ”masowego odbiorcy”. Bez sponsorów nie byłoby klubów, reprezentacji i zawodników.

Jednak nie ten aspekt sportowego święta zainteresował mnie i mam nadzieję czytelników. Tytułowe „z pieśnią na ustach” nie dotyczy hymnów śpiewanych przed rozpoczęciem spotkania. Chociaż z punktu widzenia odbiorcy muzyki mogłoby to być ciekawe wyzwanie; analiza umiejętności śpiewaczych piłkarzy. Swoisty ranking drużyn w konkurencji chóralnego wykonania hymnu. Może innym razem ten temat zostanie poruszony, tym bardziej, że na pewnych mistrzostwach, na pewnym stadionie, pewna pani wykonała hymn w wersji, powiedzmy to, bardzo autorskiej.

z pieśnią na ustach

Obecność sztuki na imprezach sportowych stała się jednym ze stałych elementów w postaci uroczystych i bogato zdobionych ceremonii otwarcia oraz zamknięcia. W przypadku igrzysk olimpijskich jest to jakby kontynuacja i odniesienie do tradycji. Podobno w pierwszych igrzyskach w szranki stawali nie tylko atleci ale również poeci.

Wróćmy jednak do współczesności. Skoro jest to czas, że „łączy nas piłka”, a od zawsze „muzyka łączyła pokolenia” poszukajmy piosenek sportowych, piłkarskich, napisanych z okazji mistrzostw lub po prostu z miłości do piłki nożnej. Niewątpliwie najbardziej znaną jest piosenka Maryli Rodowicz „Futbol” wykonana w trakcie ceremonii otwarcia mistrzostw w 1974 roku w Niemczech. Zauważona w świecie muzycznym, była notowana na liście Top Ten World Cup Songs magazynu Billboard. Drugą, która zapadła mi w pamięci, to piosenka w wykonaniu Bohdana Łazuki „Tajemnica Mundialu”. Te piosenki pojawiły się w czasie największych sukcesów polskiej piłki. Po latach posuchy artyści ponownie wrócili do „tematu” w 2002 roku (Korea Południowa i Japonia) i mimo klasycznego zestawu dla kibiców w postaci meczu otwarcia, meczu o wszystko i meczu o honor, Marek Torzewski wypromował pieśń bojową „Do przodu Polsko!”.

W kontekście oczekiwań związanych z naszymi Orłami, skrajnymi emocjami, które wywołuje rywalizacja sportowa oraz ciemnej, zakulisowej stronie futbolu, bawmy się dobrze i … niech muzyka łagodzi obyczaje!

BLOCK

PS
I miejmy nadzieję, że nie będziemy nucić „nic się nie stało…..”

B