Młodzież teatralna na „Hucie”
07/11/2023 Wyłączono przez adminNajczęściej słyszymy o nich, gdy zdobywają nagrody i wyróżnienia na festiwalach i przeglądach – a dzieje się tak często. Na co dzień ćwiczą – w małych salkach. W czasie ostatniego Festiwalu Dramaturgii Współczesnej mogliśmy widzieć spektakle, ale też akcje, happeningi młodzieżowych grup teatralnych – były to wydarzenia towarzyszące XXII FDW.
Najpierw moderna przefiltrowana przez nasze czasy – „Zapolska Superstar” (na podst. dramatu J. Czaplińskiego) w wykonaniu zespołu teatralnego „PaniKaa”, z MDK nr 2, pod kierunkiem K. Boroń. Przywołując postać G. Zapolskiej, klimat moderny, potrafili dotknąć miejsc bardzo osobistych – również dla twórców. Życiowe priorytety, zderzenie z „prozą życia”, granice sztuki – wciąż szukamy odpowiedzi i sposobów zrozumienia.
Potem (w poniedziałek) w kolorowych światłach ludzkie kokony – w ruchu – ogarniająca biel – klimat tych scen, jak na spektaklach Leszka Mądzika i „Sceny Plastycznej KUL” – „Nieoetykietkowani” i „Pomiłość” A. Pałygi w reżyserii M. Baryły – zagrali z miłości do teatru i z miłości do koleżanki. Jeżeli postmodernizm to po polsku „ponowoczesność”, to w takim razie dotychczasowa „miłość” jest dzisiaj „pomiłością” (?) Autor, a z nim Artyści próbują rozliczyć się artystycznie z naszego traktowania uczucia, myślenia o miłości.
Następnego dnia – „To nie jest film” w wykonaniu zespołu teatralnego „Po Kropce” z MDK nr 2 w reż. K. Boroń uświadomił nam, że życie / zdrowie kruchym jest, a więzi między nami też bywają kruche. Z tekstu M. Prześlugi „Stopklatka” wydobyli energię wspólnego działania, wspólnej pracy z jeszcze jednym aktorem – lalką wykonaną przez dwie aktorki z Zespołu.
Kolejny dzień i kolejny spektakl – tym razem zobaczyliśmy „Wspólnotę mieszkaniową” zespołu teatralnego „Sceneria” z MDK 1, wg. J. Havelki, w reż. A. Dermont – Brandys. A ostrzegali: spektakl dla lubiących czeski humor … – bawiliśmy się świetnie – może nawet lepiej niż na pierwowzorze – filmie „Właściciele”?
Młodsi widzowie zobaczyli jeszcze z rana (przed południem) występ zespołu „Backstage” w reż. B. Wyrzykowskiej Piesik.
Wytrwali – już po FDW, w poniedziałek mieli przyjemność widzieć w akcji kabaret III LO pod kier. M. Kaernbach-Wojtaś wg. D. Masłowskiej „Kochanie, zabiłam nasze koty”.
A wielu w Zabrzu, a może i nie tylko, czeka już na wydanie (w listopadzie?) obiecanej książki „Mirabelki” – rodzaju przywołań chwil ulotnych – jak smak i zapach mirabelek, magdalenek … właśnie. Autorka „Mirabelek” pięknie napisała o spektaklu teatru „Nieoetykietkowani”: „Pomiłość” (szczegółów najlepiej szukać na fb, na profilu teatru „Nieoetykietkowani”). I z powrotem jesteśmy na Hucie – w sali kameralnej Teatru Nowego, sali im. St. Bieniasza.
Tekst i foto: Piotr Michna
Zdjęcie wyróżniające: spektakl „To nie jest film”.