My jesteśmy chopcy z Zabrza!

My jesteśmy chopcy z Zabrza!

19/10/2022 Wyłączono przez admin

Doczekaliśmy się! Historia Górnika Zabrze w końcu zagościła na scenie Teatru Nowego, stając się przysłowiową wisienką na torcie obchodów 100-lecia Miasta Zabrze.

A skoro okazja nie byle jaka, to i spektakl musiał okazać się sukcesem..  Nie, nie musiał, ale takim sukcesem na pewno jest.

„Chopcy z Roosevelta” to najnowsza propozycja Teatru Nowego w Zabrzu, którą mogliśmy obejrzeć na deskach teatru w ramach XXI Festiwalu Dramaturgii Współczesnej „Rzeczywistość przedstawiona”. Festiwal ma formułę konkursową, więc solidna dawka adrenaliny zdecydowanie pomagała twórcom przedstawienia. Emocji nie zabrakło nie tylko na scenie, ale też na widowni, na której zasiedli również kibice. A to już solidny dowód na to, ze sport i teatr  mogą być małżeństwem całkiem udanym.

Scenariusz spektaklu (Katarzyna Knychalska) inspirowany jest książką Pawła Czado „Górnik Zabrze. Opowieść o złotych latach”, a reżyserią zajął się uznany w świecie teatralnym Jacek Głomb (obecnie dyrektor Teatru Modrzejewskiej w Legnicy).

Trzeba przyznać, że twórcom spektaklu przypadło niełatwe zadanie. Jak bowiem z wielu historii, epizodów, wspomnień stworzyć jedną, ciekawą opowieść? Jak z legendy i konkretnych historii ludzkich stworzyć uniwersalną opowieść o człowieku i społeczności, w której żyje?

To historia o Zabrzu, jego mieszkańcach, którzy – choć żyli w trudnych czasach – mieli też chwile chwały, dające im nadzieję w codziennej, szarej rzeczywistości. To historia o ludziach z czasów wcale nie tak odległych, o poczuciu przynależności i głębokiej potrzebie dumy z tego, skąd się pochodzi.

Aktorzy grający w spektaklu  z doskonałym wyczuciem sytuacji (zarówno na scenie, jak i w relacji z widownią!) coraz bardziej wciągali widzów w świat granych przez siebie postaci. Zaskakiwali umiejętnościami piłkarskimi (zwłaszcza Maciej Kaczor!), poczuciem humoru (niezawodna Joanna Romaniak) jak i… kondycją – bez względu na wiek.

„Chopcy z Roosevelta” to spektakl ciekawy w każdej minucie, nieprzewidywalny w konstrukcji, ubarwiony elementami gwary, wzruszający i dający do myślenia, a jednocześnie bardzo zabawny! 

Jest jeszcze coś specjalnego. Brawa na stojąco zdarzają się w Teatrze Nowym bardzo często, ale możliwość zaśpiewania z aktorami hymnu na cześć ukochanej drużyny z pewnością stanowi novum na skalę naszego kraju, jeśli nie świata.

(AP)
Foto: Paweł Janicki