Dowcip, który nie śmieszy

Dowcip, który nie śmieszy

20/10/2022 Wyłączono przez admin

Jednym ze spektakli w ramach XXI Festiwalu Dramaturgii Współczesnej „Rzeczywistość przedstawiona”  był Dowcip w wykonaniu aktorów z Teatru im. Wojciecha Bogusławskiego z Kalisza.

Głównym tematem spektaklu było – na przekór tytułowi – umieranie. I to nie spokojne, naturalne  umieranie, ale z powodu raka w IV (ostatnim) stadium rozwoju. Temat więc sam w sobie trudny, z dowcipem niewiele się kojarzący.

Akcja spektaklu toczy się wokół Vivian Bering (w tej roli przekonująca Małgorzata Kolędkiewicz-Pawłowska) – która jest profesorem literatury i specjalizuje się w renesansowej poezji angielskiej. Jej fascynacja tą dziedziną jest jednocześnie śmieszna, jak i godna podziwu. Któż z nas bowiem, zastanawiałby się z takim zapałem nad sensem postawienia lub przestawienia przecinka w wierszu? Niejeden nawet bardzo dobry polonista mógłby mieć z tym problem. Ale Vivian jest w dwustu procentach zaangażowana, poza tym rozwija się i ..jest twarda…także dla swoich studentów.

Do czasu..

Jej życie weryfikuje pojawienie się intruza. Diagnoza – rak. Co ma z tym faktem zrobić profesorka literatury? Rozłożyć na czynniki pierwsze? Jak go zbadać? Jak zrozumieć? Gdzie w tej historii postawić przecinek, a gdzie wykrzyknik? Czy jest jakaś metodologia do pracy nad istotą i sensem raka? Czy ten sens w ogóle istnieje?

Wiele w tym spektaklu ironii i czarnego humoru, które stanowią niezwykle ważny wentyl bezpieczeństwa dla wszystkich doświadczeń, z którymi zmaga się bohaterka, ale też… widz na widowni. Wielu z nich wychodziło ze spektaklu ze łzami w oczach, gdyż w pamięci mieli swoich bliskich, z których los niejako zakpił… Podobnie jak z Vivian. Tytułowy „Dowcip” właśnie w ten sposób należałoby interpretować.

Ascetyczna scenografia pomagała widzowi skupić się na tym, co najważniejsze, czyli dramacie jednostki w obliczu cierpienia i umierania. Dojmująca jest zwłaszcza samotność bohaterki, z którą w tym jedynym chyba momencie swojego życia (a raczej śmierci) – po prostu sobie nie radzi. Niezwykle przejmująca scena umierania, ubrana w metaforę, staje się także swego rodzaju hołdem złożonym wszystkim doświadczanym przez cierpienie.

(AP)
Foto: Paweł Janicki